Strony

piątek, 3 sierpnia 2012

Kobieta - cały film.

Kim jesteś kobieto?

Nie zazdroszczę współczesnym kobietom. Życie w kleszczach pomiędzy oczekiwaniami, a zachowaniem dawnego modelu, zakłóca odnalezienie się w świecie stworzenia relacji z mężczyzną. Pewnie nie wiecie, ale dzielicie się na dwa obozy (uświadamianie, piękna sprawa!). Pierwszy to inicjatorski, drugi workowy. Każdy z nich ma miliony odcieni i skrajności. To bez znaczenia. Ciągle się wam w mawia, że facet lubi być zdobywcą, wbijać chorągiewki. To kwestia podejścia, ale to bzdura. Dostajemy to co chcemy i odchodzimy dalej - słyszę dość często. A właściwie, czego można się po nas spodziewać? zapraszając do takiej gry. Oboje nie jesteśmy wtedy sobą i to ma zainicjować wielką miłość aż po grób? Raczej nie, chwilowe uniesienie, dreszczyk emocji, który popycha do konsekwencji, zazwyczaj płaczu w poduchę. Da się z tym walczyć, pracoholizm - choćby. Będzie jednak moment, kiedy zostaniesz sama ze swoimi myślami - a te jak wiemy potrafią nieźle spustoszyć.

Kobieto... A może trzeba coś zmienić? Postaram się Was zdefiniować. Chcecie dostawać jak najwięcej, przy jak najmniejszym wkładzie własnym - w większości. Bez oburzenia, dobrze wiem, że zdarzają się wyjątki. Mało ich, ale są, schowane gdzieś daleko, zepchnięte przez presje, słabo dostrzegalne. Mniejsza. Przy okazji tej postawy, doczepia się łatka całkowitego nieogarniania swoich spraw. Umówmy się, wiecie czego chcecie. Facet ma być zadbany, darzyć Was wielkim uczuciem, dobrze zarabiać, dbać o kobietę, rozmawiać z nią, oglądać filmy, zawozić do teściów, być idealnym ojcem i mężem. Wymarzony scenariusz? To dlaczego nie sprawia Ci to przyjemności? Bo się przyzwyczaiłaś. A świat sprzyja rozwodom, zdradom i zmianie obyczajów. A do tego nie da się zachować proporcji.

Chcesz dużo rozmawiać. Zgoda, plotki, głupoty, życie codzienne, przyjaciółka to, zjadłam na kolacje takie coś, kanar sprawdzał mi bilet, zumba jest czadowa, do solniczki trzeba wrzucić ryż, widziałeś gdzieś moją torebkę, dlaczego nie wrzuciłeś tych skarpet do kosza, umyjesz te naczynia, czy nie - zazwyczaj ciągniemy te barwnie przez Was opisywane historyjki, z najdrobniejszymi szczegółami. Robimy to godzinami, dniami, ale wystarczy tylko jeden moment, kiedy powiemy dość, i zaczyna się koncert wypomnień. Nieświadome tego jak wiele wrzuciłyście w nas waszych opowiadań, myślicie, że nie słuchanie Was narosło do takiej skali, że trzeba się zastanowić nad sensem związku. Analizujecie, spotykacie się z przyjaciółkami, no kobiety drogie... co Wam może poradzić tak neutralna osoba? Jasne, że wyszczerzy oczy ze zdumienia jak to ciężko się układa, że podziwia wytrwałą postawę i zaleca szukania kolejnej miłości. A kiedy naprawdę trzeba zdobyć się na dojrzałość, chowacie się za odrzuceniem połączenia, kasowaniem smsów, unikaniem spotkać. Takie jesteście, niestety. Emocjonalne, niepewne, rzucające się w kryjówki, kiedy nie powinno się tego robić.

Czekacie wiecznie na ideał, bez zastanowienia, że Wy także dla niego musicie być ideałem. Mijają lata, kolejne związki się nie udają, bo czekacie, za mało dajcie od siebie. Facet popłacze tydzień, machnie ręką i wróci do swojego życia(nie wszyscy, w zależności ile uczuciowej lokaty zainwestował). A wy za każdym razem będziecie sobie pluć w twarz, nie licząc sytuacji, kiedy znajdziecie kogoś wartościowego, dla którego będziecie oddawać wiele, no chyba, że Was kopnie w tyłek. Wtedy powtórka, płacz, poducha, napisać, nie napisać, ciekawe co u niego - już za późno kobieto.

Stawianie siebie na piedestale nagrody, nie wróży niczym dobrym, można tak żyć. Ale trzeba pamiętać, że facet zawsze zacznie mieć wtedy drugie życie, o którym nie zawsze możesz wiedzieć. Życie mimo wszystko nie jest schematem, zawsze reaguje dość indywidualnie. Dlatego wrzucanie do jednego wora sporej części to błąd - ale czasami nie ma wyjścia, kiedy załamuje się ręce na to co się ogląda. Faceci także się zmienili, więcej zdradzają, chcą więcej, niewieścieją, gardzą pewnymi fundamentami ważnymi dla solidnego związku. Stąd tyle problemów dla kobiety dziś. Niby ma wszystko, a tak naprawdę nie ma najważniejszego.

Wychodzi na to, że usprawiedliwiam nieco moich braci samczyków... Przejdźmy zatem do podsumowania. Ten wpis całkowicie mi nie wyszedł, przynajmniej nie po mojej myśli, ciężko jest to ugryźć. Sądzę, że nawet książka podzielona na rozdziały nie byłaby nawet małym ułamkiem wyjaśnienia kim jesteś kobieto. I dlaczego tyle zła i dobra ze sobą przynosisz. Gdybyś nie miała piersi, pewnie byś wyginęła. Raz zaapelowałem w którymś wpisie, zrobię to raz jeszcze. Dawajcie z siebie więcej, uczucie się na błędach, wyciągajcie solidne wnioski, bo wierzcie mi, dopóki oboje dajecie(związek) z siebie po równo, sporo, wiele, to będziecie razem szczęśliwi. Rozmowy na ważne tematy nie powinny być ucieczką dla Was - wiem, najczęściej te poważne zaczynają się od przeskrobania czegoś przez drugą stronę - stąd zamykanie się na nią. To błąd, trzeba wszystko sobie wyjaśniać, nie pozwolić, aby oddać pole czasu, bo ono nie działa na naszą korzyść, w przypadku unikania czegokolwiek.

Koszula  

Mężczyzno!
Nie jesteś małym zagubionym chłopcem, który musi zgadzać się na wszystko. Też masz prawo głosu! (patrzcie jaka ja odkrywcza jestem!).

Śmieszą mnie takie wywody sfrustrowanych Panów. Wybacz Koszulo, ale mówienie po raz wtóry o ideałach, jest zwyczajnie nudne. Owszem mamy gdzieś z tyłu głowy jakiś opis naszego "pana idealnego". Otrzymuje on cechy naszych ulubionych aktorów, czy bohaterów, jednak zawsze mamy dodany ostatni punkt "Ma być nasz, i reszta się nie liczy". No już nie uśmiechaj się tak! Zapytaj swoje koleżanki o ich "ideały", a potem spójrz na mężczyzn z którymi są. O popatrz, ideał ten z listy z ukochanym mężczyzną nie ma nic wspólnego!Wiesz dla czego? Sprawa jest prosta, bo żeby ktoś dla nas stał się ideałem, wystarczy go pokochać :)

Bierzemy dużo, a dajemy mało? Ciągłe wymagania? 
Krótkie pytanie: Czy powiedziałeś kiedyś czego chcesz? Czy tylko zawsze zgadzałeś na to, co mówiła Twój połówka?
Jeśli milczałeś i ślepo wykonywałeś polecenia, a później nagle nastąpił wielki bum to nie dziw się, że wybranka Twa będzie zdziwiona, że masz do niej pretensje. Czekaj jak to szło? Rozmawiajmy!

Tak drodzy Panowie, jesteście mistrzami w ucieczce od rozmów i odkładania wszystkiego na potem. "Jakoś się ułoży". Może raz, drugi, ba a nawet trzeci, coś gdzieś rozejdzie się po kościach, ale niewyjaśnione sprawy, na zawsze pozostają niewyjaśnione. Kiedy jednak tych niewyjaśnionych spraw rośnie, to urocze gniazdko jakie sobie uwiliście z waszą drugą połówką zwyczajnie popada w ruinę i czasami na generalny remont, jest już za późno.

Tematyka rozmów? No tak, problemy dnia codziennego czyli brudne naczynia, pełny kosz, czy zatkany zlew. O i nasi znajomi i nasza chęć podzielenia się z tym z osobą z która rozmawiamy o wszystkim? Dziwne, bardzo dziwne.... Następnym razem wystarczy zwyczajnie zmienić bieg rozmowy, jeśli nie da się tego zrobić zgrabnie przechodząc na wybrany przez Ciebie temat, a jeśli przedstawicielka płci pięknej nie skora do tak delikatnej i subtelnej zmiany to jest na to jeszcze jednej sposób. Drodzy Panowie, przypomnijcie sobie czym jest pocałunek i do czego służy :))

Kwestia zdobywcy. Tutaj sprawa jest prosta, jeśli coś przyszło zbyt łatwo jest niedoceniane. Jeśli kobieta nie zaintryguje Was wystarczająco, nie sprawi, że będziecie pamiętać zarówno jej waloru wizualne, jak i intelektualne, nie ma co liczyć na poważny związek. Smutne, ale prawdziwe. Drodzy Panowie, z Koszulą na czele z ręką na sercu zastanówcie się ile kobiet Was zaintrygowało i dlaczego? I iloma z nimi byłe te, które mieliście na pstryknięcie palcami.

Panowie, minęły czasy. kiedy brałyśmy co się dało. Rodzina, jest dla większości z nas bardzo ważna, dążymy do tego aby mieć kogoś u swego boku. Jednak nie za wszelką cenę! Związek ma uskrzydlać (wiem, wiem banalne porównanie), ale tak jest, ma sprawić, że będzie zmotywowani, a wsparcie, które daje nam partner ma nam pomagać w spełnianiu marzeń. To wymóg zarówno męskiej, jak i żeńskiej strony. Jeśli tak nie jest, a my czujemy się jak w klatce, to lepiej odpuścić.

Koszulo, a Ty sobie kup jakąś dmuchaną lalę, jak tak Ci na tych piersiach zależy!


Pozdrawiam,
Szminka.

1 komentarz:

  1. @szeptunka

    Oczywiście, że nie... waszymi przewodnimi tematami są zupełnie niepojęte dla nas zagadnienia! Zamykające się w wyborze fryzury na wesele, koloru paznokci, co u Elki, Jadźki, Kaśki, że czerwony samochód omal was nie potrącił, trochę praca, jeżeli dalej to szkoła, itd. Wyjaśniam: chodzi mi o sytuację wyjątkowe, które nie pojawiają się w waszym życiu zbyt często. Facet was zainteresuje, układacie sobie w głowie różne scenariusze, myślicie o nim, czy rozpada się długotrwały "pewny" związek. Wtedy jasnym jest, że to jaskiniowcy starają się bardziej, nie licząc pewnych wyjątków. A, że coraz bardziej trafiasz na "cierpiących" facetów, to tylko dlatego, że są dla was za dobrzy!!! I dostaje się im w dupę, stając się złymi ludźmi, za co reszta kobiet powinna wywieszać te wszystkie... (trudno mi dobrać właściwe słowa! trzy kropki musza wystarczyć!)

    Nie uwierzę, że potraktowałabyś faceta w którym jesteś jak pudełko zapałek i powiedziała mu na odczepne łaski bez, wracając bez emocjonalnego dołka do swojego codziennego życia!

    Hej! To wy sięnie chcecie odczepić od jednej naszej "RZECZY", ale wiesz? My... jakoś to ścierpimy, puszczając mimo chodem złośliwości odnośnie sztucznych cycków!

    Tak tak wiem... dziś kobiety wolą płakusiać w poduchę! ;D nie?

    Koszula

    OdpowiedzUsuń